Thursday, 4 July 2013

parada serbska


Na Passion Briana de Palmy ciocia szykowala juz sie od jakiegos roku. Z niecierpliwoscia oczekiwalam, albo pirata albo kina cokolwiek i jest. "w kinach nie bedzie) Pytacie dlaczego ... odpowiedz Naomi Rapace, tak, tak dziewczyna o najpiekniejszych oczach na ziemi. Dziewczyna z dragon tattoo;) Opowiesc to przedruk dramatu Crime d`amour z udzialem Kristin Scott- Thomas.
 Zaborcza szefowa wykorzystujaca podwladnych. Silna pomoc biurowa. Mocne przedsiewziecia. Milosc w tle i biznes. Passion jesli ktos pierwszy raz obejrzy to sie zachwyci. Ale po  Crime d`amour juz bedzie tyci rozczarowany. Troszek inne zakonczenie ale calosc to samo. Dla poczatkujacych polecam crime d` amour, zdecydowanie...odkrywczy)
http://zalukaj.tv/zalukaj-film/18809/pozadanie_passion_2012_.html





Parada- serbski film o przygotowaniach do parady rownosci wlasnie. Komedia, nie kochani to dramat o Europie zasciankowej. Niby smieszno ale strasznie. Tyle gorzkiej prawdy wychodzi na jaw. Mozna tylko posilkowac sie tym iz w spoko koko kraju nie tylko sa homofoby. Sa wszedzie! Tak dobrego filmu branzowego nie widzialam nigdy. Nie ma scen milosnych zapewniam. Nie ma przegiecia ani zbytnich dopowiadan. Do tego jeszcze nalecialosci konfliktu balkanskiego. Bozesz ile bym dala,zeby w kazdym kraju powstawaly takie filmy. Gorzka pigulka na silnych lysych. Zestawienie lysych z gejami poraza tych drugich. Erotyka az kipi. Hormony az wylaza a nienawidza pedalow. Od glupich filmow az do przezyc wojennych. Jeden z glownych bohaterow zostaje zabity i to na rok przed ;jawna; PRIDE w 2010 roku w Belgradzie. Ale sie udaje, przez lzy sie udaje. Straszne to wszystko, przejmujace, ze wszedzie ma to miejsce.
tu przedruk z  FilmWeb. Nie zgadzam sie. Osoby nie sa przerysowane i groteskowe. Raczej normalne.
a ze to s-ci to sie zgodze.
Science fiction: oto dawni wrogowie, weterani z Bośni, Serbii i Kosowa, łączą siły i w imię wyższych celów ochraniają paradę równości przed armią łysoli i neonazistów. Komedia: oto homofobiczny gangster zawiązuje sojusz z homoseksualnym weterynarzem, by ową paradę zorganizować. Dramat: oto rozwarstwione, przeorane wojną i ekonomicznymi dysproporcjami społeczeństwo musi wziąć odpowiedzialność za los mniejszości. Czytaj: szwedzki stół. 


"Parada" Srdana Dragojevica to koprodukcja zrealizowana przy udziale wszystkich krajów byłej Jugosławii i  trudno o bardziej czytelny symbol sprzeciwu wobec nietolerancji. Zamysł szlachetny, ale i ryzykowny. Film Dragojevica jest nakręcony z polotem, niestety cierpi na wszystkie przypadłości kina realizowanego w słusznej sprawie: zamiast bohaterów mamy chodzące postulaty, zamiast fabuły – publicystykę, a zamiast wieloaspektowej analizy problemu – łopatologicznie podany manifest przeciw homofobii. To ten rodzaj filmu, w którym stereotypy obala się innymi stereotypami. 

Strategia Dragojevica wydaje się prawidłowa: poprzez konwencję lekkiego kina rozrywkowego trafić do mas (jak słusznie zauważa w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej" sam reżyser, poszczególne kraje są niewielkie, ale cały rynek to blisko 22 milionów ludzi). Problem w tym, że sam korzysta z szufladek i znaczników, którymi owe masy się posługują. Na ekranie roi się więc od groteskowych i przerysowanych postaci. Z obydwu stron barykady. Najlepszym przykładem jest tu zresztą główny bohater – nietolerancyjny gangster Lemon, czyli skrzyżowanie dobrego wujka, bezwzględnego psychopaty, plakatowego maczo i reedukowanego pariasa. I jeśli ktoś ratuje tę postać przed ucieczką z jednej kalki w drugą, to tylko kapitalny warsztatowo Nikola Kojo.   

Dragojevic ma talent do gagów i błyskotliwych puent, nie traci też satyrycznego zmysłu. Świetna jest zwłaszcza scena, w której Lemon uczy weterynarza Radmiło pić whisky "po heterycku". Ale nawet ta parafraza "Klatki dla ptakówMike'a Nicholsa nie sprawia, że film robi się choć odrobinę mniej nadęty. Reżyser jest sprawnym kronikarzem przemian na Bałkanach i doskonale sprawdza się w gorzkich rozliczeniach z przeszłością, lecz już w  wyświetlanym także na polskich ekranach"Montevideoudowodnił, że do kina popularnego ma zbyt ciężką rękę. 

"Paradę" oczywiście warto zobaczyć. Choćby po to, aby po raz kolejny padły fundamentalne pytania: Jak podobny film wyglądałby w Polsce? I czy w ogóle komuś udałoby się go nakręcić? Ciocia stawia swoj znak
 jakosci i poleca.
http://zalukaj.tv/zalukaj-film/18794/parada_2011_.html

Kilka lekturek na bierzaco- i kilka nieco ...nudnych.

kiedys pisala ciocia o red. Mannie. Niewypal, kochani, zle ale juz nie ciagam po jezykach. Nie ma o czym gadac.

klasyka, kochani czapki z glow, co tu kryc

poza kilkoma tekstami nie wnosi nic, bardzo dobry jezyk i tresc  ale nie pamietam juz o czym to bylo?acha o Czechach;-) ale ile mozna sie z Nich smiac? Wszystko zostalo juz powiedziane i wytlumaczone. Ze Czesi to luzacy, optymisci i specyficzni. ale po co kolejny raz wydac to w ksiazce?
slow mi brak? WTF o czym to jest? Przezycia dziewczyny, ktora przesadnie oszczedzala, zyla na koszt innych, miewala romanse, jakies klopoty to tak jakbym czytala o swoich wspollokatorkach z poczatkow bycia na emigracji. Dno ale gratuluje autorce wybicia sie i wydania ksiazki.


No comments:

Post a Comment

Note: only a member of this blog may post a comment.