Swiatowy Dzien Drzemki w pracy. Kuriozum czy efekt naszej pracy? 12 marca obchodzilismy to swieto.
Kto nie marzy w srodku dnia jak sie juz wyp* jak kon po westernie zasiasc w spokoju, wyciagnac swoja ulubiona poduszeczke, kocyk i ziuu prosto w objecia Morfeusza. Ale nie! Trzeba trzymac pion. Prawda jest taka, ze jak sie rozespimy, to koniec albo nocka z glowy.
Naukowcy mowia, ze 15 minut snu w ciagu pracy podwyzsza sprawnosc umyslu. tak robili i Einstein i Churchill. Drzemke w pracy toleruja juz takie potegi jak: Google, Pizza Hut, British Airways, Newsweek, Time Warner czy Nike. W Japonii spanie nalogowo w pracy i nosi ono nazwe inemuri. Od switu do nocy. Ale nie wypada wyjsc przed drugim wspolpracownikiem. W Chinach spanie w robocie jest zagwarantowane w konstytucja a siesta w krajach latyno jest czasem swietym.
Oczywiscie to pic na wode, bo fabryki chinskie by sobie pozwalaly na przestoj malych raczek? No chyba nie!
W Niemczech wymyslono w Googlach power nap czyli najkrotszy rodzaj snu taki 5- 20 minut. Ma on poprawiac zdolnosci motoryczne i koncentracje.
Drzemka klasyczna to juz 20 - 30 minut. Drzemka luksusowa trwa 60 - 90 minut. Ostatnia to drzemka espresso. na poczatek wypic kawe. Po ktorej nalezy isc spac. Skladniki napoju rozkladaja sie w organizmie i mamy zagwarantowany swiezy umysl po wstaniu.
Jak spac nie mozemy to trzeba sie przejsc, spacer, po wode, po ploty lub po nic! To w Szkocji opanowali wszyscy. Pomimo przerw w pracy, snu, przerw i nic nie robienia i tak miewaja te udary mozu, cukrzyce, krzywice i skrzywienia umyslu. Sen im tez nie aktywizuje pamieci. Do tego wiecej denerwuja innych.
Praca coraz wiecej zawalona elektronika sprzyja zmeczeniu zycia w ogole. Nie mozemy tez oszukac organizmu nie wysypujac sie. Kiedy to robic ano kiedy nie robimy. Ale co z zyciem prywatnym. Spotykac sie mozemy we snie kontrolowanym albo snic spotkania czy tam sex. Czy tam pelne kieszenie pieniedzy i te zakupy. Te torebki Witulona i samochody Lambordzini co tak nas woza i jada hen w dal ku slonecznej plazy.
Tylko kiedy pracownicy spaia? Piloci podczas lotu czy dziennikarze w newsroomie? Czy podczas lunchu pracownicy Pizza Hut? No chyba nie za bardzo.
Jak spac w pracy, zeby nikt tego nie zauwazyl.
Wygaszacz Exela na pulpicie, jako sciema
Spanie w aucie, bo znane
Pod biurkiem, bo milo
W ubikacji, bo cieplo
Spiritual room i meeting room idealny na chwilke zapomnienia.
Na zgubiony olowek. Lapa na biurko, druga zwisa. Po przebudzeniu mowimy, ze olowek spadl.
Dokumenty. Czyli wszystko porozrzucane na biurku. Zajeta. Leb podparty na lokciach. Wlosy jako parawan.
Naukowiec David Dinger, profesor psychiatrii z Uniwersytetu Pensylwanii, twierdzi, ze drzemka poprawia pamiec, zdolnosc pojmowania i szybkosc reakcji. mamy tu wszystko, o co chodzi w biznesie, w pracy. Drzemka gwarantuje, ze pracownik bedzie bardziej aktywny i efektowny.
A co zrobic ze strarym pracownikiem, takim co to smiertelnie boi sie emerytury i spi w robocie?
A jak ziewa to wydaje takie dzwieki.
Bronimy Health & Safety w kazdym calu, w kazdej robocie. Mniejsza o wiek. ten wiadomo ma swoje prawa. Ale co zrobic jesli czlowiek spi, nagle wstaje i zaczyna biec przed siebie? Zdezorientowany, narazony na zawal serca w dodatku lunatykuje. Potyka sie. Cudem nie uniknie zderzenia z mijanymi ludzmi badz tez sprzetami biurowymi. Najgorsze to dezorientacja samego mezczyzny. lub innych pracownikow? Ciocia czlowieka budzi. Gdyz ten na przeciw najpierw ziewa, opiera glowe na piersi, walczy ze slinotokiem, zasypa. Ma do tego syndrom niespokojnych nog. Czyli napier* w podloge jakby zajac swoimi skokami wykonywal.... wiadomo co. Teraz zaczyna sie najgorsze. Czlowiek ow, gnany naglym snem, raptownie budzi sie, wstaje i biegnie przed siebie. W okolicy drugiego rzedu przytomnieje i okresla pozycje gdzie jest.
Smieszne to i zalosne. Chyba tez i do samego sniacego. Bo i naraza na zawal sercia i sam zagrozony jest na niebezpieczenstwo.
Dwor nic nie widzi a ciocia walczy z inspekcja bezpieczenstwa samego spiacego snem sprawiedliwych!
O ksiazce, ktora w Szkocyji opanowali do perfekcji bedzie innym razem. Chodzi o tytul- Sztuka leniuchowania. O szczesciu nicnierobienia, Urlicha Schnabela.
Ziewwww
No comments:
Post a Comment
Note: only a member of this blog may post a comment.