Jest piatek. Wiadomo, ze najlepiej w ten dzien zrobic zakupy. Tak, tez uczynila ciocia. Wybrala sie do Grangemouth czyli wies dalej. Ludzie, jadziemy i oczom nie wierzymy. Znajdujemy sie na ulica to czarownicy a to lodowej a to lodowej ale od tych lodow jadalnych. Chrystusie Njebieski. Wary do dolu. To byl widok. Tak sie tu ochodzi dzien dziecka. Podczas obchodow jest festyn dla dzieci, pochod ksiezniczek i wybor krolowej balu. Do tego przeglad piosenki dzieciecej i inne atrakcje. Kochani wiedzialam, ze sa jakies swieta. Ale to przeszlo moje oczekiwania. Dzieci maja radoche jak podczas swiat tych zimowych a dorosli wiadomo robia wszystko by sobie slodkim zrobic zycie.
Boje sie tylko co bedzie za tydzien u cioci.
No comments:
Post a Comment
Note: only a member of this blog may post a comment.