Sunday, 5 October 2014

koniki o poranku

jak to szlo; piekna kobieta w tancu, fregata pod pelnymi zaglami i  kon w galopie. Tak sie zlozylo, ze trudnosci w spaniu sie cioci ujawnily i od 6 rano na nogach- gnac na swiatla, na slonce, ku przygodzie i by kuzwa rozwrzeszczanej mlodziezy na kwasach nie sluchac. Wiec lapiemy ostatnie promyki slonca i regenerujemy strapione dusze nasze!
 zlapalam jeszcze nocna iluminacje
 tu wyglada mordka jak konik morski
 barki na kanale
 i juz witamy slonko
 do tego doszly wrazenia sluchowe odlatujacych do cieplych krajow dzikich gesi
 i tu juz w pelnej iluminacji poranka
tu leje wode jak zawsze

No comments:

Post a Comment

Note: only a member of this blog may post a comment.